Za oknem buro, ponuro i zimno. Lód dziś skuł świat wokół mnie. Dni takie krótkie (właśnie dlatego nie cierpię listopada i grudnia). Nic tylko owinąć stopy ciepłym kocem, chwycić kubek gorącej kawy i powspominać.
Dokąd dziś wracam? Do Portugalii. Słoneczne Aglarve, urocza Lizbona, doskonałe wino w Porto...
Wróćmy tam choć na chwilę...
Komentarze
Prześlij komentarz