GRECJA

Pomysł na wyjazd do Grecji zrodził się, gdy okazało się, że z Łodzi można polecieć do Aten. No a jak można, to wiadomo, że lecę!
Szykuje się wielka wyprawa. Spore wyzwanie logistyczne. Szczególnie, że Aga i Justi w połowie trasy będą musiały wrócić do domu. 


Lecimy więc do Aten. Dalej Mykonos, Naxos, Santorini. Tu się rozstajemy - dziewczyny wracają do Aten i do Łodzi, a ja mknę dalej: Ios, Paros i Siros. 
W drogę zatem! Na początek Ateny. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdy wytchnienie odnajdujesz w meczecie

Rekompensata i pistacje z pistacjami w kremie pistacjowym

Olbia znaczy szczęśliwa