- Rab
Zdaję sobie sprawę z tego, że to ostatni etap tej podróży. Wszystko co dobre, szybko się kończy. Trzeba zadbać o to, by wakacje zakończyły się przyjemnie (skoro muszą się skończyć).
Początek tego końca okazuje się być niezwykle przyjemny. Przemiła gospodyni zostawiła bowiem w lodówce bardzo smaczny prezent powitalny własnej produkcji...
Nie wiedziałam nawet, że aż tak bardzo lubię figi...
Skoro dzień zaczął się od ambrozji, trzeba ruszyć na zwiedzanie tego raju. Zachęcona nazwą, wybieram się na Rajską Plażę. Spacer nie należy do przyjemnych, bo idzie się główną ulicą (asfalt w pełnym słońcu i nastolatki na quadach). Nie zrażam się. Raj czeka, wynagrodzi. Na pewno!
Albo nie...
Piekło!!!
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie robią sobie takie rzeczy. Biorę nogi za pas. Małe leśne ścieżki są dużo przyjemniejsze od asfaltu i quadów
Komentarze
Prześlij komentarz